Pierwszy weekend sezonu 2025/2026 nie przyniósł kibicom z gminy Chojna wielu powodów do świętowania. Odra Chojna zanotowała dotkliwą porażkę z Hutnikiem Szczecin, zaś Rurzyca Nawodna, podzieliła się punktami ze Stalą Szczecin. Czy dla Odry to tylko falstart, czy zapowiedź długiej i trudnej kampanii? A może początek czegoś nowego?
Sobotnia inauguracja ligowych rozgrywek w Szczecinie zakończyła się wynikiem, którego biało-zieloni z pewnością nie planowali. Po dziewięćdziesięciu minutach tablica wyników na boisku Hutnika pokazywała 0-5. Jeszcze w poprzednim sezonie to Odra triumfowała w bezpośrednim starciu, wygrywając 5-2 przed własną publicznością. Przyczyny tak wyraźnej przegranej nie trudno wskazać. Latem drużynę kluczowi zawodnicy, w tym Rafał Kaliciak, Michał Przybylski, Mateusz Nagaj, Eryk Madera czy Aleksander Panicz. Dodatkowo klub nie zrealizował planowanego dużego transferu, który miał wzmocnić skład.
- Gramy młodzieżą, w 90% miejscową. Zdolną, a zarazem mało doświadczoną na tym szczeblu rozgrywkowym - mówi trener Odry, Piotr Kierul, który łączy obecnie obowiązki szkoleniowca pierwszej i drugiej drużyny. - Nie będzie łatwo, ale wierzę w nich bardzo, bo znam ich umiejętności.
W Chojnie liczą, że konsekwentne stawianie na wychowanków zaprocentuje w przyszłości. Na razie jednak kibice będą musieli uzbroić się w cierpliwość, bo ligowe realia nie wybaczają braku doświadczenia.
Nieco więcej powodów do optymizmu mają kibice Rurzycy. Drużyna, która poprzedni sezon zakończyła wyżej w tabeli niż Odra, rozpoczęła nową kampanię od remisu 1-1 ze Stalą Szczecin, zespołem, który jeszcze w czerwcu walczył o awans do IV ligi. Choć remis na własnym boisku może pozostawiać niedosyt, dla drużyny z Nawodnej to solidny punkt na początek. Tym bardziej że klub dokonał kilku ciekawych wzmocnień kadrowych i liczy, że w tym sezonie powalczy o lokaty w górnej części tabeli. Już w kolejnym spotkaniu Rurzyca zmierzy się na wyjeździe z Iskrą Banie, co pozwoli lepiej ocenić aktualną formę zespołu.
Pierwsze mecze nowego sezonu nie odpowiadają jeszcze na pytanie, jak ułoży się ligowa rywalizacja. W przypadku Odry kluczowe będzie, czy młodzi zawodnicy szybko przystosują się do tempa i fizyczności rozgrywek. Rurzyca z kolei musi udowodnić, że potrafi wykorzystać letnie wzmocnienia i unikać strat punktów w meczach z bezpośrednimi rywalami. Jedno jest pewne, kibiców czeka emocjonujący sezon pełen zwrotów akcji, w którym cierpliwość, konsekwencja i wiara w lokalnych zawodników mogą stać się kluczem do sukcesu.
fot. UKS Rurzyca Nawodna