"Aktor... to aktor...to aktor" - Cezary Morawski w Chojnie

Centrum Kultury w Chojnie zaprasza na spektakl w wykonaniu Cezarego Morawskiego, aktora związanego z warszawskimi teatrami: Współczesnym i Powszechnym. Będzie to monodram pt."Aktor... to aktor...to aktor" w reżyserii Zijaha A.Sokolovicia z muzyką Mateusza Dębskiego. Spektakl odbędzie się w sali widowiskowej 25 stycznia o godz. 18.00 - wstęp wolny.

„Aktor… to aktor..to aktor” jest teatralnym monologiem z pogranicza kabaretu i teatru w konwencji one man show. Proszę nie mylić z dzisiejszym, tak modnym terminem „stend up comedy”, który swoją komediowość zawdzięcza głównie wulgarnemu językowi.

Spektakl w dowcipny sposób i w dynamicznej formie opowiada o trudnym życiu twórców teatru,  aktorów w dzisiejszej rzeczywistości. Nieustający dialog z publicznością, która uczestniczy w budowaniu atmosfery spektaklu, dopowiadając pointy czy decydując o dalszym przebiegu zdarzeń, kończy się sceną zainscenizowaną na scenie przez AKTORA wraz z „ochotnikami aktorami” spośród publiczności.

Podczas monologu o sztuce aktorskiej wracają reminiscencje ze szkoły teatralnej, fragmenty ról i epizody z życia.

Aktor… to aktor.. to aktor… to próba zmierzenia się z geniuszem, męką artysty w formie niezwykle dynamicznego monologu i dialogu z publicznością.

Przepełniona gorzką ironią i humorem opowieść o zdobywaniu funduszy na wysoką kulturę, ewoluuje w trakcie spektaklu w rodzaj spowiedzi… odkrywania tajemnic zawodu. Widz ma okazję przyjrzeć się procesowi twórczemu. Przedstawienie iskrzy dowcipem i  humorem.

W 1985 roku, pierwsza wersja spektaklu reżyserowana przez samego autora, otrzymała na toruńskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora  dwie nagrody: Nagrodę Publiczności oraz Nagrodę Prezydenta Miasta Torunia.

Obecna wersja jest adaptacją wersji niemieckiej.  Ze zrozumiałych względów niektóre wątki traktujące o dzisiejszej rzeczywistości zostały uaktualnione.

Opis intrygi:
Publiczność przyszła do TEATRU aby obejrzeć spektakl. Niestety brak środków spowodował, że nie dojechała dekoracja. Reszta zespołu wiedząc, że spektakl się nie odbędzie, w ogóle nie przyjechała. Na placu boju został jeden jedyny aktor. W poczuciu obowiązku podejmuje się opowiedzieć widzom, którzy  „nie są niczemu winni, a przyszli z własnej, nieprzymuszonej woli by chłonąć kulturę”, o teatrze, by poznali go od podszewki. Wątki się rwą, przeplatane są scenkami z życia aktora, jego kariery, przemyśleń o aktorstwie i stanie kultury teatralnej w ogóle.